Wtłoczeni w absurdalną rzeczywistość otwieramy oczy i co? Okazuje się, że „Kosmici” jednak mówią!
Kosmita nie ma dużych potrzeb, ale czasem ziemska głowa nie ogarnia jego planu podboju świata. Kosmita mówi, potrafi się śmiać i cieszyć z życia.
Kosmita jest prostą bestią. Pobiega, trochę (12 godzin) zje kilka razy, najlepiej szybko i coś dobrego. Kosmita jest szczery i mówi jak jest. Kosmita rezygnuje tylko wtedy, gdy nie jest fajnie. Kosmici lubią zasady, to dzięki nim ziemska nuda jest do ogarnięcia bez rozwalonej głowy i nieporozumień. Kosmici uwielbiają wygłupy i mają dystans do siebie. Kosmita jest egoistą! Ma być fajnie, radośnie i najlepiej z innymi kosmitami! Kosmici nie lubią siedzieć w jednym miejscu i powtarzać bez przerwy tych samych czynności.
Kosmici są radośni i uśmiechnięci, nie mają dużych potrzeb, pod warunkiem, że jest fajnie.
Kosmitę można nauczyć, oswoić, wychować, zmotywować i kontrolować.
Robimy to! Okazuje się, że jesteśmy w tym skuteczni i to bardzo. Tylko czy kosmita pozostaje kosmitą?
*Kosmos jest nieograniczony, daje szczęście i radość. Ziemia? No cóż…
Uczmy się od Kosmitów. Słuchajmy, biegajmy, cieszmy się z każdego poranka, roweru, gry w piłkę, treningu, nowej książki! Jeśli posłuchamy kosmitów Ich przyszłość będzie szczęśliwsza.
Ja chcę być kosmitą, z kosmitami czuję się najlepiej. Moim kosmosem jest ruch. Ruch uwalnia, kształtuje i nadaje kierunek we wszystkim. Kierunek już znam, drogą jest Karate.
*Kosmita – Szczęśliwa istota biegająca, która z czasem zamienia się w człowieka. (lub się nie zamienia)
*Kosmos – ruch.
Kosmici mogą nas wiele nauczyć.