Gdyby dziecko zataczało się lub traciło przytomność po kontakcie z telefonem schowałbyś telefon do szafy i nigdy nie podał swojemu synkowi lub córeczce. Dziecko traci przytomność, traci ją inaczej. Odcina się najpierw na chwile, a potem całkowicie.
Jestem trenerem od 15 lat, takiego problemu z nawiązaniem relacji, z wycofaniem i chęcią poznawania nie widziałem jeszcze nigdy. Utrata „przytomności”, brak pewności i lęk. Problemy z mową, komunikacją, wreszcie ze sprawnością. Przestymulowanie prowadzi do braku zainteresowania czymkolwiek. Jak przebić ilość kolorów, obrazów, dźwięków i tempo gierki z telefonu? Wreszcie jak pobudzić wyobraźnię?
Jestem rodzicem. Dziecko z telefonem jest cicho. Klika, nawala, ogląda. Siedzi w miejscu, nie przeszkadza. Pokusa jest ogromna, ale cena dla mnie za wysoka.
Dziecko powinno i ma prawo przeszkadzać! Dziecko nie powinno siedzieć cicho. Dziecko potrzebuje ruchu i zabawy. Można inaczej. Można czytać i oglądać książki. Można słuchać bajek, wreszcie oglądać w limitowany sposób i na większym ekranie w określonym miejscu. Można ograniczyć lub wykluczyć określone zmysły, żeby nie doprowadzać do „utraty przytomności”. Tak, tak świat się zmienia. Zgadzam się. Smartfony, tablety, nawet gry to już część naszego życia. Dla mnie nawet gry i komputery są ok. ale…
… w odpowiednim wieku i miejscu. Komputer, określone miejsce i czas. Moim zdaniem gra w „gry” może być higieniczna. Telefon jest wszędzie i szybko dostępny. Nie musi być ani fajnie, ani ładnie. Wyjmę telefon. Albo przestaniemy kupować spokój i czas na kredyt, albo budujmy więcej poradni i szpitali.