Nie sport to, nie sztuka. Karate to my.
Nie znaczą nic słowa, nie znaczą obrazki, logotypy, wzorki i kreski na pasach. Liczy się tylko postawa.
Karate to sport!
Żeby zaistniały okoliczności dla warunków sportowych w dyscyplinie musi się wiele wydarzyć. Czy Karate to sport? Tak.
Rywalizacja
Czy Karateka ma możliwość rywalizacji na poziomie klubowym, lokalnym, wojewódzkim? Tak.
Szkolenie
Czy Karateka ma możliwość treningu kilka razy w tygodniu? Tak.
Wsparcie
Czy Karateka może otrzymać wsparcie mentalne, finansowe, organizacyjne od klubu? Tak.
Skala
Czy liczba osób objętych rywalizacją w rzetelny sposób wyłania najlepszych? Tak.
Czy brak udziału w zawodach czyni mnie słabym Karateką? Nie.
Czy przegrane walki na zawodach oznaczają mnie jako przegranego? Nie.
Czy medal i puchar to symbol dobrego Karateki? Tak i Nie.
Czy Karate to sport? Tak, ale nie tylko.
Bez przegranych nie możemy wyłonić najlepszych. Szacunek dla pracy wykonanej i przeciwnika na macie powinien ważyć tyle co medal.
Po co nam ten sport?
Jest potrzebny!
Rywalizacja sportowa w dyscyplinie jest nośnikiem rozwoju, postępu. Sport inspiruje, motywuje, pomaga przekraczać granice.
Ale…
Karate od zawsze było i będzie przestrzenią do samodoskonalenia. To jest kluczowe dla zrozumienia podstaw wartości Karate. Mogę przegrać 100 walk w turniejach przez całe moje dzieciństwo i wyciągnąć z tego więcej niż, utalentowany chłopak, który wygrał 3 turnieje w życiu. Kto jest „lepszy”? Nikt. Liczą się skutki. Zdrowotne, życiowe, społeczne.
Moje porażki mogły ukształtować mój charakter.
Moje porażki mogły pomóc mi uwierzyć w siebie.
Mogły mnie określić i pomóc zrozumieć prawdziwe życie.
Mogły mnie też złamać.
Wygrana i mistrzostwo uskrzydla, inspiruje.
Wartości i postawa prowadzą nas do mistrzostwa, do naszego progu, granic. Gdzieś dalej jest kolejny stopień, ale dróg jest wiele. Jedną z dróg może być Karate sportowe, wspaniałe i godne podziwu, ale to nie jest jedyna droga.
Sport jest narzędziem dla naszego Karate, ale całości drogi nie można podsumować trofeami.
Moje Karate jest tym co robię, moją postawą i także sportem.
Nie sport to, nie sztuka też. Trenuj po swojemu, szukaj swojej drogi i bądź jutro trochę lepszy. Z medalem lub nie, zakładaj kimono każdego dnia.
Dla mnie kolejność jest taka:
Radość, zdrowie, zabawa, przyjaźń, trening, rozwój, sport i ruch.